Nasz ogródek, to zasługa mojego męża, zapalonego ogrodnika-amatora, który spędza w swoim "królestwie" każdą wolną chwilę. Potem przynosi swoje zbiory, niczym łowca wracający z polowania i moja w tym głowa, co wyczaruje ze "zdobyczy".
Zapraszam Was na spacer po naszym ogródku. Wszystko powoli pnie się w górę, rozrasta i owocuje. Więc myślę, że już za miesiąc będziemy mogli cieszyć się smakiem i aromatem pomidorów, fasoli czy sałat.
Na początku trochę ziół, na punkcie których jestem nieźle zakręcona. Niestety nie wszystkie wzeszły, niektóre bardzo powoli pną się w górę. Kilka donic niestety pozostało pustych.Uwielbiam ścinać zioła, suszyć je i tworzyć własne kompozycje smakowe.
Bazylia
Majeranek
Tymianek (mój ulubiony - w tym roku rośnie opornie)
Oregano
Melisa (malutka)
Cząber
Lubczyk
Pomidorki w doniczkach na tarasie, już widać pierwsze owoce. Koktajlowe żółte i czerwone.
Szklarnia, a w niej pomidory: atut, bananowe (orange banana tomatoes), malinowe, San Marzano
oraz rukola, roszponka, cykoria, sałata lodowa, sałata masłowa
Papryka żółta i czerwona
Pomidory na ogródku: malinowy i malinowy tygrysi
A w ogródku rosną także:
Rzodkiewka
Bób
Groszek cukrowy
Szpinak
Dynia i cukinia (posiane naprzemiennie)
Oraz fasole:
Fasolnik chiński
Gazela (Mamut)
Fioletowa i karłowa (zielona i żółta)
Wspaniały ogródek! Szacunek i pokłony ślę dla Męża;) Aż zazdroszczę, ja mam tylko zioła na balkonie i te warzyw ai owoce, ktorymi Mama się ze mną podzieli;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oczywiście przekazałam mężowy co napisałaś! Kazał Cię serdecznie pozdrowić :) Pozdrawiam więc serdecznie :)
Usuńja też lubię mój parapet ziołowy...;p
OdpowiedzUsuń